Wrzesień to miesiąc, w którym nasza ciężka praca zostaje wynagrodzona w pełni zasłużonymi owocami. W ogrodzie warzywnym, oznacza on – mamy nadzieję – obfite zbiory, z których przygotujemy pyszne posiłki i przetwory. Co czeka nas poza zbiorami?
W pierwszej kolejności kontrolujemy warzywa ciepłolubne. Jeżeli są gotowe do zbioru, zrywamy je bez zastanowienia. Do takich warzyw należą min. pomidor i papryka. Źle one znoszą ewentualne jesienne przymrozki, więc korzystajmy z nich dopóki możemy. Jeżeli na krzaczkach znajdują się niedojrzałe, zielone pomidory, wykopujemy krzaczek i przechowujemy go np. w altanie. Altany mają to do siebie, że szybko się nagrzewają nawet jesienią, której często towarzyszą słoneczne dni. Jest to zatem idealne miejsce dla dojrzewających pomidorów. Pomidora nie trzeba przedstawiać nikomu – znajduje on codzienne zastosowanie w naszych kuchniach. Możemy go zamarynować, ususzyć lub przetrzeć, a nawet zblendować na gładką zupę lub gęsty, pełen witamin sok.
Zbiory rozpoczynają się także wśród warzyw korzeniowych. Możemy zebrać już marchew, pietruszkę i seler – niezbędne składniki do przygotowania domowego rosołu. Zdecydowanie warto mieć je pod ręką zwłaszcza jesienią, podczas której bardzo często łapiemy przeziębienie. Bulion ugotowany ze świeżych składników rozgrzewa, a także poprawia samopoczucie. Od zarania dziejów uważa się go za naturalny środek na przeziębienie, który dodaje sił do walki z chorobą.
Jeżeli uprawiamy zioła, to tam również czeka nas trochę pracy. Nie wszystkie zioła możemy już zebrać, jednak jesień to pora na zbiór lubczyku. Jeżeli nie zebraliśmy go wcześniej, nadal mamy na to czas, by móc się cieszyć jego wyjątkowym smakiem. Lubczyk to zioło idealne dla osób, które chciałyby ograniczyć sól w swojej kuchni. Odpowiednio przechowywany i ususzony, może służyć do „solenia” mięsa i zup.
Oczywiście poza takimi przyjemnościami, jak smakołyki wyhodowane we własnym ogrodzie, czeka nas także trochę pracy. Po zbiorach należy skontrolować, czy żadne rośliny nie są porażone chorobami. Najważniejsze, o czym należy pamiętać, to to, że chore rośliny nie nadają się na kompostownik! Grzyby i bakterie mogą rozwijać się w kompoście, którym przecież później nawozimy rośliny. Jeżeli znajdziemy rośliny zgniłe, zdeformowane, wysuszone, należy je spalić.
Skoro mowa o kompoście, możemy go użyć przy jesiennym przekopywaniu gleby. Wrzesień to miesiąc, w którym za dnia jest dość ciepło, jednak wieczorom towarzyszą już przymrozki. Ziemia staje się twardsza i mniej przepuszczalna pod wpływem chłodu. Należy więc przekopać glebę, by stała się lżejsza – możemy przy tym wykorzystać odrobinę kompostownika, dzięki czemu nabierze ona wartości odżywczych.
No i nie zapominamy o podlewaniu! W październiku czekają nas kolejne zbiory. Podlewamy więc pozostałe zbiory, zwłaszcza, jeżeli wrzesień jest wyjątkowo ciepły.