Wrzesień to idealny czas na zbiory. Warto korzystać, zanim natura zaśnie na czas zimy. Co możemy już zebrać? Co zrobić z tymi zbiorami, by wycisnąć z nich jak najwięcej korzyści, smaku i wartości odżywczych?
W połowie września powinniśmy być już w stanie zebrać owoce głogu. Zbieramy je wtedy, gdy są twarde i nie uginają się pod naciskiem palców. Głóg rośnie dziko w miastach, jednak niektórzy hodują go także w swoich ogródkach. Spożywanie owoców głogu zaleca się osobom cierpiącym na chorobę wieńcową, a także inne zaburzenia układu krążenia. Powinny też jeść je osoby, które przeszły przez zawał serca bądź udar mózgu. Składniki głogu rozszerzają naczynia krwionośne i skutecznie obniżają ciśnienie krwi. Sprawdzają się także w leczeniu zawrotów i przewlekłych bólów głowy, ponieważ znakomicie dotleniają mózg.
Z owoców głogu możesz zrobić słodziutki drzem. Będzie nie tylko pyszny, ale też bardzo zdrowy. Kwiaty głogu natomiast możesz zasuszyć, a potem wykorzystać je do sporządzenia naparu. Powinny jednak uważać na niego osoby, które cierpią na hipotonię, czyli niskie ciśnienie. Wysoko ciśnieniowcom jednak wypicie takiego naparu może przynieść ogromną ulgę. Pyszny jest też sok z głogu, który również jest prawdziwą bombą witaminową.
Niektórzy z nas uprawiają też w przydomowych ogródkach chmiel. Chociaż nasze skojarzenia z nim są dość jednoznaczne i przywołuje wspomnienia z wielu weekendów, jego owoce są często wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym. Z szyszek chmielu możemy zrobić inhalacje, które pomogą nam z jesiennym przeziębieniem. Zalej szyszki chmielu wrzątkiem, daj im kilka minut, a potem nachyl się nad garnkiem i oddychaj głęboko. Takie inhalacje pomogą ci oczyścić zatoki, a tym samym ułatwić oddychanie. Jeżeli nie chcesz marnować przygotowanego naparu, możesz go potem wypić. Chmiel poprawia jakość snu. Jest też składnikiem wielu specyfików dla kobiet, które akurat przechodzą przez menopauzę – koi nerwy, poprawia samopoczucie. Napar możesz wykorzystać też jako płukankę do włosów.
Wszyscy jednak wiemy, że początek jesieni to istny wysyp świeżutkich, soczystych jabłek oraz gruszek! W przypadku tych pierwszych, we wrześniu dojrzewa wiele uwielbianych przez nas odmian. W połowie września zerwać będziemy mogli już antonówki, Renaty, Rajki, Rubiny, malinówki oraz Lobo. Jabłka są pysznym przysmakiem same w sobie. Nie mają dużo kalorii, a zawierają za to dużo błonnika, który syci i zapycha. Możesz je posypać cynamonem, oblać karmelem lub czekoladą. Gruszki natomiast zawierają bardzo dużo potasu, który umożliwia nam min. kontrolować ilość wody w naszym organizmie. Również świetnie smakują solo, jednak jej smak idealnie uzupełnia także smak wielu mięs, np. wołowiny. Pyszny jest także kompot z gruszek.