Źródło zdjęcia: https://plantix.net/en/library/plant-diseases/300004/bacterial-canker

Rośliny – tak jak my – czasami chorują. W większości przypadków, użycie odpowiednich środków oraz zmiana pielęgnacji wystarcza, by pomóc im w wyzdrowieniu. Niektóre choroby jednak są znacznie trudniejsze do zwalczenia – i to właśnie ich powinniśmy obawiać się najbardziej.

Rak bakteryjny to najgroźniejsze schorzenie roślin. Najczęściej dotyka ona czereśnie, wiśnie, śliwy, morele i brzoskwinie. Czasami możemy zaobserwować jego objawy na gruszach i jabłoniach. Rak bakteryjny może zaatakować nasze drzewka o dowolnej porze roku – odpowiedzialne za niego patogeny Pseudomonas syringae roznoszą się poprzez wiatr i osiadają na osłabionych drzewach. Jeżeli pogoda im sprzyja – czyli jest duszna, wilgotna – bardzo szybko powodują raka. Jeżeli nie zainterweniujemy, choroba może doprowadzić do całkowitego obumarcia drzewa.

Pierwsze sygnały porażenia rakiem bakteryjnym są zauważalne już przy początku rozwoju choroby. Kora drzewa zaczyna pękać, a także zmieniać kolor. Z pęknięć natomiast wycieka specyficzna, pomarańczowa maź o galaretowatej konsystencji. Choroba dotyka także liści i kwiatów, które zasuszają się i obumierają. Owoce z zakażonego drzewa również zaczynają gnić i pokrywać się plamami. Choroba jest bardzo zakaźna – bardzo łatwo przenosi się na inne rośliny. W przypadku zaniedbania, może wywołać całkowite spustoszenie w naszym sadzie lub ogrodzie. Zakażeniu sprzyja przede wszystkim nieopryskiwanie drzewek w okresie, gdy na ich powierzchni mogą pojawiać się jakieś otwory – np. po jesiennym opadaniu liści lub przy wiosennym skracaniu pędów. Jakikolwiek otwarty dostęp do wnętrza kory jest wystarczającym zaproszeniem dla bakterii.

Zwalczanie raka bakteryjnego nie jest proste. Choroba ta postępuje bardzo szybko – musimy reagować więc bardzo szybko. Jeżeli zaobserwujemy na jakimś pędzie wycieki mazi, powinniśmy je usunąć. Nie wyrzucamy takich porażonych pędów do kompostownika! W ten sposób zniszczymy cały nawóz i skazimy go bakteriami, które mogą porazić nawożone nim rośliny. Odcięte pędy najlepiej będzie spalić – w ten sposób upewnimy się, że rak nie zaatakuje już żadnych drzewek. Rany po cięciu posmarujmy maścią ogrodniczą, która ma działanie przeciwgrzybicze. W ten sposób zabezpieczymy je przed bakteriami, które mogłyby przenieść się na ranę z pozostałej powierzchni drzewa. W przypadku wyeliminowania takiego porażonego pędu, istnieje jeszcze duża szansa na to, że zatrzymamy rozwój choroby.

Gdy zorientujemy się, że mamy w ogrodzie roślinę porażoną rakiem bakteryjnym, musimy pamiętać o regularnym wyrzucaniu opadających z niej liści i owoców. Nie powinny mieć one kontaktu z jakąkolwiek powierzchnią naszego ogrodu. Dobrym pomysłem będzie rozłożenie wokół drzewa folii lub innego materiału – w ten sposób zabezpieczymy trawnik przed pokryciem bakteriami, które później z wiatrem mogą przenieść się na inne rośliny. Liście możemy zawinąć w folię i wyrzucić lub przeznaczyć do spalenia.

Nie ma jeszcze środka, który mógłby zwalczyć raka bakteryjnego. Choroba ta rozwija się wewnątrz naczyń kory, do których nie są w stanie dotrzeć żadne substancje. Najlepszym sposobem na zwalczanie tej choroby jest jej zapobieganie. Po skracaniu pędów, pamiętajmy o dokładnym zabezpieczeniu ran oraz wykonaniu oprysku – możemy użyć tutaj np. Topsin M 70 WP. Oprysk powinniśmy zastosować także po jesiennym opadaniu liści. Każdy opadający liść to niewielka dziura na powierzchni kory, przez którą mogą już przedostać się bakterie.


Pozostałe newsy

Mogilno

Przemysłowa 7a
88-300 Mogilno
tel: +48 (52) 354 85 57
fax: +48 (52) 552 37 41
e-mail: sekretariat@chp-pasze.pl