Na zewnątrz jest już coraz zimniej. Podczas gdy my mamy gdzie się schować, gdy pogoda nie dopisuje, nie wszyscy mogą doświadczyć takiego luksusu, jak ciepłe schronienie. Nadszedł już czas, by pomyśleć o naszych małych, skrzydlatych przyjaciołach, którzy w ciągu roku odwdzięczają się nam wybijaniem różnych szkodników. Zimą możesz zamienić ogród, działkę, a nawet balkon w prawdziwy przytułek dla ptaków.
Dokarmianie ptaków to już tradycja dla wielu Polaków. Należy pamiętać o tym, że zima to dla wielu ptaków istne piekło. Coraz krótsze dni sprawiają, że mają one znacznie mniej czasu na zdobycie pożywienia niezbędnego do przeżycia. Jest ciemno dookoła, przez co ptasie pole widzenia jest bardzo ograniczone. Niektóre ptaki mogą być osłabione w wyniku różnych kontuzji lub też po prostu słabe. Takie osobniki mogą mieć szczególne problemy z przetrwaniem.
Jeżeli chcemy zacząć dokarmiać ptaki, najlepiej byłoby zaopatrzyć się w karmnik. Obecnie na rynku możemy znaleźć wiele różnych modeli. Dostępne są nawet takie, które możemy złożyć samodzielnie. Jest to świetny pomysł na spędzenie czasu wraz z rodziną – takie karmniki zazwyczaj mogą składać nawet dzieci. Możemy też kupić – oczywiście – gotowe już karmniki. Pamiętajmy jednak, by pilnować w nim odpowiedniej higieny. Jeżeli decydujemy się na dokarmianie ptaków i przezimowanie ich w swoim ogrodzie, należy regularnie go czyścić. By oszczędzić na czasie, warto wyłożyć dno karmnika papierem toaletowym, miękką szmatką lub folią aluminiową. Higiena to podstawa – jeżeli chcemy pomóc ptakom, nie powinniśmy narażać ich na zarażenie się chorobami.
Warto wcześniej przyjrzeć się, jakie ptaki najczęściej goszczą w naszej okolicy. Przy pomocy Internetu, łatwo jest znaleźć informacje o poszczególnych gatunkach. Najczęściej na polskim niebie widujemy wróble. Te poczciwe ptaszki bardzo lubią nasiona oleiste (np. dyni lub słonecznika) oraz proso, które dostaniemy w każdym sklepie zoologicznym. Nasiona oleiste są dość bezpiecznym wyborem, jeżeli chodzi o dokarmianie ptaków – lubią je także sikorki, zięby, gile, mazurki i modraszki. W sklepach zoologicznych możemy znaleźć także kule tłuszczowe w siatkach, które możemy powiesić na balkonie lub obok karmnika. Takim pokarmem chętnie uraczą się sójki, modraszki, kawki i gawrony. Kule tłuszczone przyciągną także uwagę dzięciołów. Możemy je zastąpić także słoniną. Pamiętajmy jednak, by nie była ona ani wędzona, ani solona. Gdy widzimy, że słonina nie została zjedzona, a minęło już trochę czasu od jej wywieszenia – np. dwa dni – koniecznie ją wymieniamy. Jeżeli w twojej okolicy pojawiają się kosy lub śpiewaki, koniecznie przygotuj dla nich owoce – np. drobno pokrojone jabłka – lub jarzębinę. Te ptaki chętnie też zjedzą suszone rodzynki.
Jeżeli chcemy dokarmiać kaczki, które zamieszkują pobliskie akweny, nigdy nie dajemy im chleba! Pieczywo zdecydowanie nie powinno znaleźć się w kaczej diecie. Dla kaczek oraz łabędzi należy przygotować ziarna zbóż, ugotowane kasze lub pestki słonecznika. Te ptaki chętnie zajadają także ugotowane warzywa, takie jak marchewka lub brokuły.
Należy pamiętać również o tym, by poza owocami ptakom niby nie podawać słodkich rzeczy – np. resztek ciast. Cukier może być dla nich jak trucizna. Nie serwujemy także ptakom zepsutego, spleśniałego jedzenia. Jeżeli szykujemy dla nich jakieś orzechy lub pestki, pamiętajmy o tym, by nie były one pokryte solą, pieprzem lub innymi przyprawami. A przede wszystkim pamiętajmy o regularności. Miejmy na uwadze to, że ptaki bardzo szybko zaczynają kojarzyć dane miejsca z pożywieniem. Jeżeli nagle przestaniemy je karmić, będą bardzo zagubione i zdezorientowane, gdy nie zastaną jedzenia tam, gdzie się go spodziewały. Jednak gdy miną przymrozki i zacznie się wiosna, należy już zamknąć naszą ptasią restaurację. Przyzwyczajanie ptaków do dokarmianie w okresie, gdy mogą same zdobyć pożywienie, może im bardzo zaszkodzić!