Mniszek lekarski to zmora ogrodników i rolników, ale także ciekawostka dla każdego dziecka. Nawet dorośli zachwycają się magią dmuchawców – niewielki powiew wiatru wystarczy, by dookoła nas zaczął unosić się puch. W dzisiejszym Cyklu Ogrodnika dowiecie się, dlaczego mniszek lekarski to chwast wyjątkowo warty uwagi.
Mniszek lekarski – zwany także pospolitym – to roślina z rodziny astrowatych. Jego pokrewieństwo z dobrze nam znanymi astrami możemy zauważyć w okresie kwitnienia. Kwitnący mniszek posiada piękne, jaskrawo żółte kwiaty o cienkich, strzelistych płatkach. Pokrywają one całe łąki w okresie wiosennym jak złote koce i kwitną aż do końca maja. Później mniszek zmienia się w dmuchawca – a tak naprawdę owocuje. Żółte kwiaty zamykają się, a gdy się otworzą, nie ma w nich już płatków – jest za to biały, przyjemny w dotyku puch. Są to właśnie owoce mniszka lekarskiego, które dzięki swojej lekkości unoszą się na wietrze. W ten właśnie sposób roznoszą się one po okolicy, by później mogły wyrosnąć z nich nowe mniszki.
Mniszek lekarski często bywa mylony z mniszkiem polnym. Nie ma się czemu dziwić – podczas kwitnienia, wyglądają one wręcz identycznie. Najważniejszą różnicą między mniszkiem lekarskim a polnym jest jego łodyga. Ta u mniszka polnego jest pokryta delikatnymi, krótkimi włoskami. Po jej przecięciu, nie wypływa z niej żaden płyn. W przypadku mniszka lekarskiego, łodyga jest gładka, pozbawiona owłosienia. Wypełnia ją także charakterystyczny, mleczny płyn. Warto mieć na uwadze różnice między tymi roślinami – spożycie mniszka lekarskiego jest stuprocentowo bezpieczne dla człowieka. Zjedzenie polnego natomiast może skończyć się zatruciem.
A co do spożywania mniszka lekarskiego – jakie są tego efekty? Już nazwa tej rośliny dużo sugeruje. Wyciągi sporządzone z mniszka lekarskiego mają bardzo dobry wpływ na nasz organizm. Zaleca się je m.in. cukrzykom, ponieważ regulują one pracę trzustki. Mniszek lekarski znajduje się także w wielu suplementach dla seniorów. Wspomaga on wątrobę i wzmacnia apetyt, a dzięki zawartości witaminy C – również odporność. Mniszek lekarski znajduje też zastosowanie w kosmetologii. Sok wypełniający łodygi łagodzi trądzik, ogranicza też występowanie łupieżu. Napar z mniszka lekarskiego poprawia samopoczucie, oczyszcza organizm z toksyn, zapobiega powstawaniu komórek rakowych oraz kamieni nerkowych. Warto mieć jednak na uwadze co, że wszelkie napary, herbaty wykonane z tej rośliny mają działanie moczopędne.
Co więc możemy zrobić z mniszkiem, który pokrył ogród lub podwórko? Zerwać! Jeżeli mniszek kwitnie, możemy podzielić go na trzy części – łodygi z liśćmi, kwiaty i korzeń. Możemy z nich sporządzić wywary o różnych właściwościach. Do 1 litra gotującej się wody wrzucamy części mniszka i gotujemy przez 2 minut, a później wyłączamy ogień i pozwalamy roślinie na wypuszczenie wszystkich swoich soków. Po 10 minutach możemy odcedzić wywar i przelać do dowolnego pojemnika. Produkt otrzymany z kwiatu mniszka lekarskiego przyniesie ulgę kobietom, które mają problemy z cyklem menstruacyjnym – z jego nieregularnością lub przesadną obfitością. Wywar z liści natomiast łagodzi refluks żołądkowy, a także częste odbijanie się i zgagi. Korzeń mniszka lekarskiego zawiera natomiast witaminy i minerały, które wzmacniają organizm po np. chorobie nowotworowej.
Owocującego mniszka – czyli dmuchawca – możemy także wykorzystać. Gdy już zdmuchniemy puch, możemy obmyć łodygi, przeciąć je i wylać znajdujący się w środku płyn. Możemy go wykorzystać jako mleczko do załagodzenia uporczywych czyraków, pryszczy, wrzodów lub kurzajek.