Niedawno opowiadaliśmy Wam o marchewce i o tym, dlaczego warto ją hodować. Dzisiaj pora na inne uwielbiane przez nas warzywo – cebulę!
Cebula dodaje niesamowitego posmaku wielu potrawom. Używamy jej często – i bardzo dobrze, bo cebula jest bardzo zdrowa. Doprowadza nas do płaczu… jednak tylko i wyłącznie dlatego, że zawiera duże ilości siarki, która wspomaga proces regeneracji naskórka, łagodzi bóle stawów i stanowi podstawę budowy włosa. Od wielu lat przyrządza się domowy syrop z cebuli, który zapobiega przeziębieniu – posiada ona właściwości antybakteryjne oraz antyseptyczne. Chociaż smażona cebula to idealny dodatek do wielu dań, zaleca się jedzenie jej przede wszystkim na surowo. Poddana obróbce termicznej, traci bowiem wiele swoich wartości odżywczych. Cebuli powinny unikać osoby z chorą wątrobą, żołądkiem lub jelitami. Jest ona jednak wskazana w diecie odchudzającej lub cukrzycowej. Jedzenie cebuli jest wskazane także w przypadku osób, które cierpią na zanik apetytu lub nadmiar cholesterolu we krwi.
Jest wiele powodów, by hodować cebulę oraz by po jej zbiorze wprowadzić ją do swojej diety. Jak uprawiać to warzywo?
Istnieją trzy sposoby wysiewania cebuli: z rozsady, do gruntu oraz z dymki. Ta pierwsza metoda wymaga od nas pewnych przygotowań, jednak gwarantuje bardzo dobre plony. Polega ona na przygotowaniu rozsady, którą od lutego do kwietnia przetrzymujemy w ciepłym pomieszczeniu.
Możemy oczywiście wysiać też cebulę wprost do gruntu – jest to najprostsze rozwiązanie. Przynosi jednak o wiele mniejsze i słabsze plony. Cebula jest też wtedy narażona na chwasty oraz ataki szkodników.
Najczęściej cebulę uprawia się na metodę z dymki. Przynosi ona najwięcej korzyści – przez cały sezon mamy bowiem dostęp do świeżego szczypioru, a na sam koniec zbieramy dorodne cebule. Dymkę sadzimy w marcu, pielęgnujemy ją i pamiętamy o tym, by jej nie przerywać. Sygnałem gotowości dymki do jej zbioru jest obeschnięcie szczypioru, który zacznie sam się łamać. Taką cebulkę należy wysuszyć i odłożyć na kolejny rok. Te same cebulki sadzimy w kolejnym roku.
Metoda „z dymki” daje najlepsze efekty. Są jednak pewne trudności, o których należy pamiętać – jedna z tych największych to przechowywanie cebulek przez zimę. Wielu ogrodników i działkowiczów przetrzymuje dymki w altanie, która nie jest wystarczająco szczelna i przepuszcza dużo chłodu. Cebulki muszą mieć dużo ciepła i wilgoci, by mogły bezpiecznie przezimować. Jeżeli w naszej altanie panuje chłód, zdecydowanie lepszym wyborem będzie piwnica. Zadbajmy o to, by zimujące dymki miały temperaturę min. 18°C.
Gdy decydujemy się na posadzenie dymek, pamiętajmy o tym, by wybrać najmniejsze egzemplarze. Te większe możemy wykorzystać w kuchni!